Geoblog.pl    pablas    Podróże    Szlakiem jedwabiu i herbaty ku miastu białych nocy (w budowie)    W drogę!
Zwiń mapę
2009
19
kwi

W drogę!

 
Ukraina
Ukraina, Lwów
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 361 km
 
Przez Przemyśl do Lwowa. W Przemyślu mamy mały problem z transportem, bo nie ma busów na przejście w Medyce. Najwyraźniej wszyscy świętują prawosławną Wielkanoc. Po długim namyśle i negocjacjach decydujemy się na kurs taksówką do Lwowa za 50 zł/os. Na granicy faktycznie pustki, więc nie trzeba czekać w kolejce. Do Lwowa dojeżdżamy bez przygód.

We Lwowie święto, a to oznacza tłumy na ulicach i brak piwa w sklepach. W większości budek zostały tylko piwa bezalkoholowe. Plac przed operą, rynek i uliczki starego miasta są pełne odświętnie ubranych ludzi. W naszych turystycznych ciuchach czujemy się wręcz nieswojo. Uciekamy na Wysoki Zamek, ale i tam jest tłoczno. Dopiero po zmroku, kiedy robi się zimno, możemy delektować się chwilą spokoju i panoramą oświetlonego latarnami Lwowa. Wznosimy toast za pomyślną podróż.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
irien
irien - 2009-04-26 12:42
"Wznosimy toast za pomyślną podróż" - piwem bezalkoholowym? ;-)
 
pablas
pablas - 2009-04-26 17:09
nie napisałem, że piwem ;->
 
irien
irien - 2009-04-26 23:51
ale tylko o piwie pisales ;p
pozdrowienia, powodzenia :-)
 
 
pablas
Paweł Błaszak
zwiedził 7% świata (14 państw)
Zasoby: 120 wpisów120 25 komentarzy25 158 zdjęć158 0 plików multimedialnych0