Geoblog.pl    pablas    Podróże    Szlakiem jedwabiu i herbaty ku miastu białych nocy (w budowie)    Miasta-oazy
Zwiń mapę
2009
21
cze

Miasta-oazy

 
Chiny
Chiny, Hotan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7924 km
 
Wyrastaja nagle sposrod otaczajacych je piaskow klujac w oczy zielenia topolowych zadrzewien.Roznia sie wielkoscia, lecz poza tym sa bardzo do siebie podobne. Zawsze skupiaja sie wokol centralnego placu otoczonego nowoczesnymi budynkami, a w miare oddalania sie od centrum, zmieniaja sie w osiedla przysadzistych glinianych domow. Jeszcze dalej rozposcieraja sie pola, nie zawsze uprawiane, a wiec dajace mozliwosc rozbicia namiotow. Wzdluz ulic ciagna sie kanaly nawadniajace niosace wode z podziemnych ujec. Drzew i krzewow jest tu mnostwo, jakby ktos chcial wynagrodzic mieszkancom obecnosc piasku dookola, lecz nawet one nie chronia przed wdzierajacym sie do miasta pylem. W walce z nim pomaga woda, ktora polewaczki obficie zraszaja ulice.
Mieszkancy miast-oaz zyja specyficznym rytmem. Choc oficjalnie w calej Republice Chinskiej obowiazuje jedna strefa czasowa z czasem pekinskim, w prowincji Xinjian uzywa sie lokalnego czasu wczesniejszego o 2 godziny. Dzieki temu latem Slonce wschodzi tu o 5:30 zamiast o 7:30 i zachodzi po 21., a nie po 23. Poranki sa tu dosc pozne i leniwe. Bywa, ze o 7. rano na bazarze sa problemy z kupieniem czegokolwiek do jedzenia. Ruch zaczyna sie dopiero po 8. i szybko ustaje w palacym Sloncu. Powraca poznym popoludniem, lecz naprawde rozkwita po zmroku. Mozna wtedy odniesc wrazeniew, ze cale miasto wylega na ulice, by zrobic zakupy lub po prostu pospacerowac. Ucisza sie dopiero kolo lokalnej polnocy.
W bazarowych jadlodajniach dominuje kuchnia muzulmanska obfitujaca w pieczona baranine. Mozna dostac szaszlyka, smazone w glebokim tluszczu jaja na twardo, lagman i plov. Sporo tez jest produktow chinskich, zwlaszcza ostro przyprawionych surowek z makaronem. Generalnie kazdy znajdzie cos dla sebie.

Hotan poczatkowo objawil sie nam jako miasto pelne hoteli, w ktorym latwo znajdziemy nocleg. Szybko jednak musielismy zmienic zdanie. Trafilismy na dzien targowy i w noclegowniach brakowalo miejsc, a spora czesc tanich hoteli nie przyjmowala cudzoziemcow. Dopiero na odleglym krancu miasta, kolo wschodniego dworca autobusowego, znalezlismy wolny pokoj (z lazienka i ciepla woda, i w swietnej cenie 13 juanow/os).
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
pablas
Paweł Błaszak
zwiedził 7% świata (14 państw)
Zasoby: 120 wpisów120 25 komentarzy25 158 zdjęć158 0 plików multimedialnych0